Czekają długie godziny w radiowozie, gdy ich opiekun trafia do izby wytrzeźwień czy aresztu. Kiedy policjanci interweniują, powinni odwieźć dziecko do miejsca pieczy zastępczej. Ośrodki w Poznaniu są jednak pełne.
- Interwencje policji mają miejsce w godzinach wieczorowych i nocnych. W wyniku czego kilkugodzinny, a nawet kilkunastogodzinny pobyt małoletnich w towarzystwie funkcjonariuszy policji, którzy nierzadko wcześniej interweniowali wobec ich rodziców, jest sytuacją drastycznie emocjonalną - mówi nam Małgorzata Trzybińska z poznańskiej policji. I dodaje, że najdłuższa interwencja trwała 17 godzin. To miasto przygotowuje lokale interwencyjne. W Poznaniu mamy 33 takie miejsca dla dzieci powyżej 10. roku życia. Młodszych przyjmuje 7 rodzin zastępczych. Dzieci mogą tam przebywać do 4 miesięcy. Okres ten może być przedłużony do 8 miesięcy.
- Praktyka pokazuje, że miejsca interwencyjne są często zajmowane przez znacznie dłuższy czas niż planował to w pierwotnych rozwiązaniach ustawodawca - mówi nam Magdalena Pietrusik-Adamska z Urzędu Miasta. Policja apeluje, że istnieje potrzeba zapewnienia bezpiecznego miejsca, w którym dzieci będą mogły czekać na skierowanie do właściwej placówki.