Tragedia na drodze w Siedlikowie. Chłopiec bez kasku
W poniedziałek, około godziny 13:00 w miejscowości Siedlików (woj. wielkopolskie), doszło do poważnego wypadku z udziałem 13-latka. Nastolatek, poruszający się hulajnogą elektryczną, stracił panowanie nad pojazdem, upadł i uderzył głową o twardy asfalt. Policja informuje, że chłopiec nie miał założonego kasku ochronnego, co mogło mieć tragiczne skutki.
– Prawdopodobnie nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, stracił panowanie nad kierowanym pojazdem i przewrócił się na jezdnię – informują służby. Na miejsce natychmiast wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowany w stanie nieprzytomnym został przetransportowany do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Walka o życie 13-latka. Policja bada okoliczności
Stan chłopca lekarze określają jako bardzo ciężki. - Chłopiec jest w stanie bardzo ciężkim, z urazem czaszkowo - mózgowym. Jest na oddziale intensywnej terapii dla dzieci. To bardzo wczesny etap, uraz głowy jest to rzecz bardzo poważna i ciężko wyrokować po godzinie, czy dwóch od zdarzenia o jakichś dalszych rokowaniach, natomiast wiadomo, że kwestia najbliższych dni będzie kierunkowała w tej sprawie. Na teraz, jego stan jest bardzo ciężki, leży nieprzytomny na OIOM-ie - mówi rzecznik szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, Adam Stangret.
Policja prowadzi śledztwo mające na celu ustalenie dokładnych przyczyn wypadku. Śledczy zwracają uwagę na brak kasku ochronnego, który w takich sytuacjach może decydować o życiu. Tragedia z Siedlikowa to dramatyczne przypomnienie o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo podczas jazdy na hulajnogach elektrycznych.
Polecany artykuł:

Najbogatsze gminy w Wielkopolsce. Dane ze "Wspólnoty"
