Przeciwnicy przymusowych szczepień przeciw COVID-19 manifestowali pod domem Jacka Jaśkowiaka. Taka reakcja pojawiła się po tym, jak prezydent Poznania poparł pomysł przymusowych szczepień oraz nazwał osoby, które nie chcą się szczepić "cymbałami". "Nazywam ludzi po imieniu i rzeczy też" mówi w rozmowie z nami prezydent Poznania.
Jak ktoś jest głupi, no to trudno, powinien szukać wsparcia u lekarza. To jest coś co świadczy o jakichś zaburzeniach, przy tych faktach, które znamy, przy badaniach, przy tych wszystkich co odeszli.
Podczas manifestacji oraz w internecie pojawiły się groźby i ostre słowa krytyki skierowane w stronę prezydenta. Jednak Jacek Jaśkowiak nie przejmuje się nimi.
Wczoraj pojawiły się jakieś wpisy typu "Będziesz wisieć". Jestem przyzwyczajony, bo dostaję regularne pogróżki od wielokrotnych morderców z zakładów karnych. Zdążyłem przywyknąć.
Przypomnijmy, Jacek Jaśkowiak podpisał się pod apelem o wprowadzenie obowiązku szczepień na poziomie krajowym, który został wysłany do premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.