Ksiądz Michał Woźnicki zasłynął w internecie transmitując msze w rycie rzymskim, ale również swój konflikt z salezjanami, którzy wyrzucili go z zakonu za niesubordynację. Woźnicki jest suspendowany, czyli nie powinien odprawiać mszy. Mimo tego, każdego poranka odprawia on mszę świętą, w której uczestniczy kilku wiernych. W ostatnich miesiąc o księdzu było cały czas głośno, głównie za sprawą skandali które wywoływał.
Konflikt między księdzem a salezjanami rozwiązał sąd, wydając prawomocne postanowienie o przeprowadzeniu eksmisji Woźnickiego. Jednak sam ksiądz eksmisji nie chciał się poddać. Zapowiedział nawet, iż wyruszy na pieszą pielgrzymkę która zajmie mu kilka lat. Ostatecznie jednak tego nie zrobił.
W czerwcu ksiądz odwiedził komornika, który prowadzi jego sprawę, by dowiedzieć się, jak będzie wyglądać eksmisja. Ta została zaplanowana na godzinę 9.00 właśnie w czwartek, 8 września. Według informacji internautów, ksiądz jednak uprzedził eksmisję. Pod osłoną nocy zabrał swoje rzeczy, zarówno prywatne, jak i te do odprawiania mszy świętej. Pomagała mu w tym grupka zaprzyjaźnionych osób. Wiadomo także, że ksiądz przebywa jeszcze na ulicy Wronieckiej, skąd jeszcze rano prowadził różaniec.
Około godz. 9.00 komornik zapukał dwa razy do pomieszczeń, które zajmował suspendowany ksiądz. Użyto także wezwania do otworzenia drzwi. Z racji tego, że nie było odpowiedzi, ślusarz wyważył zamek i wszedł. Nikogo tam jednak nie zastał.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!