"Lodowiec zagłady" topnieje w zatrważającym tempie. Co to oznacza dla ludzkości?

Jego powierzchnię można porównać do ponad połowy Polski

Lodowiec Thwaitesa znajduje się w Zachodniej Antarktydzie. Jest to ogromny fragment lądolodu. Naukowcy twierdzą, że jego powierzchnię można porównać do rozmiaru państw bałtyckich czy ponad połowy Polski. Wysokość natomiast do sześciopiętrowego budynku - relacjonuje portal Vibez.pl. Dodajmy, że "lodowiec zagłady" jest regularnie podmywany przez wody oceanu. To sprawia, że stopniowo się rozpada i topnieje.

Czy "lodowiec zagłady" może być zagrożeniem dla świata?

W czasopiśmie "Proceedings of the National Academy of Sciences" opublikowano intersujący artykuł na temat "lodowca zagłady". Ta gigantyczna bryła lodu, swój przydomek zawdzięcza sobie przez gwałtowne topnienie. Powierzchnia lodowca wynosi 190 tys. km2. Jak informuje vibez.pl, nagłe zniknięcie lodowca oznaczałoby wzrost poziomu wszystkich oceanów aż o 65 cm!

Naukowcy cały czas obserwują lodowiec, a także przeprowadzili badanie, które dostarczyło nowych informacji. Do tej pory widzieliśmy, że od lat 70. XX wieku, gigantyczna bryła lodu topnieje w coraz szybszym tempie. Jak zaznacza vibez.pl, niestety dane satelitarne obejmują zaledwie kilka dekad wstecz. Dlatego niemożliwe było jednoznaczne ustalenie, kiedy przyspieszyło topnienie "lodowca zagłady". Jednak z najnowszych badań wynika, że udało się dotrzeć do tych informacji.

Badacze odkryli, że lodowiec zaczął topnieć szybciej już w latach 40. XX wieku. Jak podaje portal vibez.pl za geekweek.interia.pl, naukowcy sugerują, że początek tego wydarzenia skorelowany był z wystąpieniem bardzo silnego zjawiska El Niño, okresowego zaburzenie równowagi termicznej Ziemi. Wpływ El Niño przyspieszył topnienie lodowca.

"Lodowiec zagłady" nigdy samodzielnie nie będzie się regenerował

Naukowcy są pewni, że od kiedy lodowiec zaczął topnieć szybciej niż kiedyś, nie jest w stanie samodzielnie się zregenerować. Według ekspertów to jednoznacznie pokazuje rosnący wpływ globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka na planetę.

Co więcej badacze podkreślają, że to co stanie się z lodowcem, wpłynie na cały świat. Już teraz lodowiec Thwaitesa przyczynia się do wzrostu poziomu morza o 4 proc. Dlaczego? Ponieważ co roku zrzuca do oceanu miliardy ton lodu. Ogromny fragment lądolodu odgrywa również znaczącą rolę w stabilności pokrywy lodowej Antarktyki Zachodniej. Jak informuje "Rzeczpospolita", działa jak korek, który blokuje znajdujący się za nią rozległy obszar lodu. Jego topnienie zmniejszyłoby znacznie stabilność pokrywy lodowej, która zawiera wystarczającą ilość wody, by podnieść poziom mórz o co najmniej trzy metry - podsumowuje vibez.pl. Czy ludzkość będzie potrafiła zatrzymać zmiany klimatyczne?

Zobaczcie "miejską dżunglę" w sercu Poznania!