Mieszkańcy protestowali, tramwaju nie ma
Trasa miała powstać dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. Decyzję środowiskową Poznań uzyskał już kilka lat temu, jednak swoje zastrzeżenia zgłosili mieszkańcy osiedla Kopernika. Ci obawiali się o uszkodzenie okolicznych budynków oraz wycinkę zabytkowych drzew:
- Poza tymi elementami związanymi z protestami mieszkańców to jest kwestia tak naprawdę też obłożenia tych linii wyliczeń. Jeżeli dana linia będzie generowała tyle i tyle pasażerów to to jest jakby najważniejszy parametr tak naprawdę w naszych decyzjach nie tyle protesty mieszkańców co właśnie ten parametr ilu mieszkańców to przewozi - tłumaczy prezydent Jacek Jaśkowiak.
Sprzeciw mieszkańców mógłby opóźnić inwestycję, co skutkowałoby utratą dofinansowania. Jednak nie wyklucza to powstania trasy w późniejszym terminie:
- To jest coś co na pewno warto analizować, jeżeli się wypracuje jakiś kompromis też również z mieszkańcami, to warto ten projekt kontynuować, tylko że nie na siłę i to na pewno nie jest w mojej ocenie projekt na dzisiaj najważniejszy. Na dzisiaj nie wydaje mi się tak, żeby przy tym, co musimy zrobić, choćby jeszcze tramwaj na Ratajczaka, żeby to było w tej chwili priorytet - dodaje Jaśkowiak.
Miasto planuje wykonać nowy plan przebiegu trasy, który będzie bardziej odpowiadał mieszkańcom, póki ma obowiązującą do 2030- go roku decyzję środowiskową.
Polecany artykuł: