Leśnicy z Nadleśnictwa Włoszakowice na swoim terenie znaleźli osłabionego bielika, który nie potrafił wzbić się w powietrze i zachowywał się nienaturalnie. Dzięki pomocy ornitologów z Komitetu Ochrony Orłów ptak został odłowiony i odwieziony do Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu.
Tam przez 10 dni pod czujnym okiem Henryka Mąki specjalisty od ptaków drapieżnych dochodził do siebie. Okazało się, że ptak był otruty.
Bezpośredni kontakt z człowiekiem dla ptaków, ale i dla każdego dziko żyjącego zwierzęcia, jest niebywałym stresem. Dlatego niezmiernie ważne jest to, aby nasza pomoc opierała się przede wszystkim na wiedzy, a nasze działania żeby były szybkie, zdecydowane i skutecznie
mówi Henryk Mąka ze Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu. Na szczęście w tym przypadku zastosowana terapia witaminowa pomogła i ptak szybko wrócił do zdrowia.
Zanim jednak bielik wzbił się w powietrze, został zaobrączkowany został przez prof. Tadeusza Mizerę z UP w Poznaniu srebrną obrączką AX3754 oraz czarną obrączką obserwacyjną P945. Dzięki temu miłośnicy ptaków będą mogli śledzić jego dalsze losy.
przyznaje prof. Tadeusz Mizera.
Po obrączkowaniu i przygotowaniu do transportu pacjent udał się w godzinna podróż z Czempinia do Nadleśnictwa Włoszakowice, gdzie został wypuszczony w pobliżu miejsca odnalezienia.
Stosunkowo rzadko zdarza się, że udaje nam się wrócić skrzywdzone przez człowieka ptaki szponiaste naturze. Tym razem dzięki szybkiej reakcji i dobrej współpracy ornitologów z Komitetu Ochrony Orłów oraz pracowników Nadleśnictwa Włoszakowice i oczywiście nieocenionej pomocy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Czempiniu wszystko zakończyło się szczęśliwie