Nowa siedziba Teatru Muzycznego w Poznaniu powstaje w miejscu, które od początku budziło emocje. Obiekt rośnie tuż obok torów kolejowych i jednego z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście. Miasto zapewnia jednak, że przyszli widzowie nie mają powodów do obaw. Całodobowe badania drgań i hałasu potwierdziły, że lokalizacja nie zagrozi ani konstrukcji budynku, ani komfortowi akustycznemu podczas spektakli.
Specjalistyczne pomiary przeprowadzono bezpośrednio na placu budowy. Ich celem było sprawdzenie, jak ruch kolejowy i samochodowy wpływa na otoczenie inwestycji oraz jakie rozwiązania techniczne należy zastosować, by odizolować wnętrze teatru od dźwięków z zewnątrz.
- Takie ekspertyzy były wykonywane już na etapie wyboru lokalizacji, jeszcze przed pandemią. Obecne badania tylko to potwierdzają. Dźwięki i drgania nie będą przenikały do sal widowiskowych - podkreśla zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski.
Jak zaznacza Miasto, sąsiedztwo torów oznacza konieczność zastosowania bardziej zaawansowanych i kosztownych rozwiązań konstrukcyjnych. Projekt przygotowali jednak akustycy i inżynierowie, którzy zadbali o to, by budynek spełniał najwyższe standardy. Władze Poznania zapewniają, że nie powtórzy się sytuacja znana z niektórych starszych obiektów, gdzie w trakcie cichszych fragmentów koncertów słychać było ruch uliczny lub tramwaje.
Nowy Teatr Muzyczny ma zostać otwarty za około trzy lata. Według szacunków, obiekt będzie co roku przyciągał do centrum Poznania nawet 300 tysięcy widzów.