Temat wilków w okolicach Poznania jest coraz poważniejszy. Zwierzęta zbliżają się do domów i ponoć zaatakowały psy. Została wydana zgoda na ich odstrzał. To spotkało się z dużą krytyką organizacji i fundacji pro ekologicznych. Sprawa zainteresowała także Zoo w Poznaniu, które zaproponowało pomoc.
Ponieważ istniało podejrzenie, że zwierze może być chore i osłabione oraz że wymaga pomocy weterynaryjnej ,ogród Zoologiczny w Poznaniu miał podstawę prawną do działania. Zamiast odstrzału - azyl.
We współpracy z policją pracownicy Zoo od kilku dni próbowali odłowić wilka. Udało się to w poniedziałek niedaleko Komornik i autostrady A2.
Polecany artykuł:
- W akcji uczestniczyli pracownicy zoo oraz lekarz weterynarii z bronią Palmera, za pomocą której podał wilkowi środek usypiający. Później został przetransportowany do nowego Zoo w Poznaniu.
Tam wilk otrzymał nie tylko opiekę, ale także imię. Nazwany przez Zoo ojcem chrzestnym, Zastępca Prezydenta Miasta Poznania Jędrzej Solarski nazwał go Aureliuszem.
Teraz zwierzę przechodzi oficjalną kwarantannę. Pobrano mu krew i wykonano podstawowe badania. Teraz eksperci będą zastanawiać się, jak Aureliuszowi najlepiej pomóc.