Pożar Galerii Podolany w Poznaniu. Dach stanął w ogniu

2025-10-13 6:38

W Poznaniu wybuchł potężny pożar przy ulicy Strzeszyńskiej. Ogień objął sklep i część Galerii Podolany, w której znajdowały się m.in. papugi. Na miejscu pracowało aż 28 zastępów straży pożarnej. Walka z ogniem trwała wiele godzin, a sytuacja była bardzo niebezpieczna dla ratowników.

  • W niedzielę wieczorem wybuchł pożar przy ulicy Strzeszyńskiej w Poznaniu, który objął sklep i część Galerii Podolany.
  • Na miejscu pracowało 28 zastępów straży pożarnej, akcja gaśnicza była prowadzona z zewnątrz ze względu na ryzyko zawalenia się konstrukcji.
  • W jednym z lokali w galerii znajdowała się Papugarnia. 
  • Pożar strawił około jednej trzeciej galerii, ale większą część obiektu udało się uratować, nikt nie został ranny.
  • Więcej informacji znajdziesz na eska.pl

Dramatyczny pożar przy ulicy Strzeszyńskiej

W niedzielny wieczór w Poznaniu doszło do groźnego pożaru, który błyskawicznie rozprzestrzenił się na budynki przy ulicy Strzeszyńskiej. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie tuż przed godziną 21. Początkowo płonął sklep o powierzchni około 130 metrów kwadratowych, jednak wkrótce ogień objął również część Galerii Podolany.

Żywioł trawił dachy obu obiektów. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się dziesiątki strażaków, którzy walczyli o opanowanie sytuacji. Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania ostrzegło o utrudnieniach w ruchu w rejonie pożaru, a teren został zabezpieczony przez policję.

Trudna sytuacja w galerii handlowej

W jednym z lokali galerii znajdowała się Papugarnia Kakadu, w której przebywało około 200 ptaków egzotycznych. Właściciele obiektu mówili o ogromnym dramacie. – Strażacy nie powybijali okien, by ptaki mogły uciec – skarżyli się, obserwując rozwój sytuacji.

Decyzja o niewybijaniu szyb była podyktowana względami bezpieczeństwa. Strażacy obawiali się, że dopływ powietrza mógłby spowodować gwałtowne rozprzestrzenienie się ognia na kolejne części budynku. Priorytetem było opanowanie pożaru i ograniczenie jego zasięgu.

Strażacy walczyli z ogniem przez wiele godzin

Jak poinformował mł. asp. Marcin Tecław z poznańskiej straży pożarnej, na miejscu działało 28 zastępów. – Prowadzimy działania tylko i wyłącznie z zewnątrz i z wysokości, ponieważ wejście do środka jest zbyt niebezpieczne – przekazał.

Ogień trawił głównie wewnętrzne warstwy dachu, przez co z zewnątrz nie był dobrze widoczny. Strażacy podejmowali próby dotarcia do wnętrza galerii, jednak akcję przerwano ze względu na ryzyko zawalenia się konstrukcji. 

Na miejscu jest nadal 17 zastępów. Nie ma osób poszkodowanych. Przez całą noc z żywiołem walczyło 30 zastępów straży- poinformował nas około godz. 6.00 dyżurny wielkopolskich strażaków. 

Pożar strawił około jednej trzeciej części galerii sąsiadującej ze sklepem „Chata Polska”. Dużą część obiektu udało się jednak uratować przed zniszczeniem. Choć nikt nie odniósł obrażeń, skala pożaru i dramat właścicieli lokali poruszyły wielu mieszkańców Poznania.

Poznań Radio ESKA Google News
Gość Eski Poznań - Marcin Gołek, zastępca prezydenta Poznania
Drogowskazy
Pali się! Straż pożarna okiem kobiety. DROGOWSKAZY
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Media Expert i Mediaexpert.pl