O zdarzeniu informuje naszą redakcję Straż Miejska Miasta Poznania. Funkcjonariusze relacjonują, że około godziny 5 nad ranem strażnicy, którzy kończyli służbę natknęli się na nietypowe znalezisko. Jadąc ul. Hetmańską, w kierunku ul. Głogowskiej, zwrócili uwagę na dym wydobywający się z hulajnogi.
Pojazd leżał w trawie, w pasie rozdziału, pomiędzy jezdnią a drogą rowerową. Zadymienie zwiększało się, aż doszło do zapalenia się akumulatora i wybuchu. Strażnicy, do czasu przyjazdu Straży Pożarnej zabezpieczali miejsce zdarzenia
informuje Straż Miejska.
Strażacy ugasili ogień, a następnie rozgrzaną baterię umieścili w worku z wodą. Akumulator wystudził się dopiero po upływie około 40 minut. Dopiero po tym czasie strażnicy przekazali baterię do utylizacji, którą zabrali pracownicy Pogotowia Czystości. Choć zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, nikt nie ucierpiał.