963 osoby zgłosiły się dotąd do komisji wyborczych w okręgu poznańskim. Jak przyznaje prezydent Jacek Jaśkowiak to zdecydowanie za mało. Ustawowe minimum do przeprowadzenia wyborów to 1300 osób.
Do tej pory nasze doświadczenia wskazywały na to, że żeby zrobić te wybory w sposób sprawny potrzebnych było 2200 osób. To było takie minimum, które trzeba było zawsze mieć żeby te wybory można było sprawnie zrealizować. Do tej pory udało nam się skompletować na 260, 26 składów komisji - - mówi rezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Prezydent dodał, że te informacje przedstawione zostały komisarzowi wyborczemu i to on będzie podejmował decyzje.
Wskazaliśmy tęż komisarzowi miejsca ale w tym zakresie to też jest jego decyzja. Ja przesłałem panu komisarzowi wyborczemu szereg uwag dlaczego tych wyborów nie da się zrobić, jakie są przeciwwskazania i dlaczego to jest technicznie niemożliwe. Wysłałem to pismo z dużym wyprzedzeniem bo jeszcze przed upływem tego terminu w którym byliśmy zobowiązani do skompletowania tych składów komisji obwodowych, otrzymałem od pana komisarza informację że on przekaże te zastrzeżenia do PKW
Wypory prezydenckie w formie korespondencyjnej miałyby odbyć się w maju.
