Do zdarzenia doszło we wtorek (28 lutego). Strażnicy miejscy w Wildy zauważyli, że na chodniku leży mężczyzna.
- Okazało się, że miał rozciętą głowę, a rana mocno krwawiła. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia strażnicy opatrzyli rannego - przekazali mundurowi.
To nie jedyne groźne zdarzenie, które miało miejsce w miniony wtorek. Na Dworcu Głównym 70-latka potrzebowała pomocy. - Wezwani na miejsce strażnicy przeprowadzili wywiad i okazało się, że kobieta nie ma dachu nad głową i bardzo źle się czuje. Zespół pogotowia po wstępnych badaniach postanowił, że zabierze panią do szpitala - wytłumaczyli strażnicy.
Polecany artykuł: