sąd

i

Autor: pixabay

Poznański sąd skazał kleryka, który 11 lat temu molestował chłopca. Pokrzywdzony miał 12 lat

2022-12-14 16:20

Na 2 lata bezwzględnego więzienia skazał w środę poznański sąd okręgowy niedoszłego księdza, a potem wychowawcę w katolickim przedszkolu Mikołaja T. 37-letni obecnie mężczyzna kilkanaście lat temu wykorzystał seksualnie chłopca.

Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia doszło w 2011 roku, kiedy oskarżony miał 26 lat, zaś pokrzywdzony chłopiec 12. Sprawę opisała jakiś czas temu „Gazeta Wyborcza”. Oskarżony po niezaliczonym egzaminie został wyrzucony z seminarium duchownego. Podczas katolickiego wyjazdu poznał i zdobył zaufanie rodziny chłopca; dzięki tej znajomości zaczął też pracę w katolickim przedszkolu w Lesznie.

W reportażu „GW” szczegółowo opisano, jak Mikołaj T. zacieśniał więzy z rodziną chłopca i manipulował nimi. Kupował chłopcu prezenty, zabierał na basen, do kina. W trakcie wakacyjnego wyjazdu spali razem w jednym namiocie. Wtedy to Mikołaj T. zaczął dotykać i masturbować chłopca. Takie zachowanie oskarżonego powtórzyło się później, także już po powrocie do Leszna.

Poszkodowany chłopiec o tym, że był wykorzystywany przez Mikołaja T. powiedział rodzinie dopiero po latach, impulsem był film braci Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele "Tylko nie mów nikomu".

Gwiazdy składają wyjątkowe życzenia świąteczne dla słuchaczy VOX FM!

Prokuratura oskarżyła Mikołaja T. o seksualne wykorzystanie małoletniego. Oskarżony nie przyznał się do winy. W lutym tego roku – po 11 latach - Sąd Rejonowy w Lesznie skazał mężczyznę na 2 lata bezwzględnego więzienia, a także 5-letni zakaz pracy z dziećmi, oraz zakaz kontaktowania się z poszkodowanym i zbliżania się do niego przez okres 5 lat. Mikołaj T. musi także zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonemu.

Apelację od tego orzeczenia złożył zarówno obrońca oskarżonego - wnosząc o uniewinnienie, ewentualnie o złagodzenie wyroku, jak i pełnomocnik pokrzywdzonego, który wniósł o surowszą karę i zwiększenie kwoty zadośćuczynienia.

W środę Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie; sąd utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji, zmieniając je jedynie w zakresie orzeczonego zakazu pracy z dziećmi: z 5 na 8 lat.

Sędzia Alina Siatecka podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że „przede wszystkim obrona kwestionowała ocenę materiału dowodowego zebranego w tej sprawie, w szczególności zeznania pokrzywdzonego, wskazując na szereg rozbieżności, jakie miały wystąpić w zeznaniach pokrzywdzonego opisującego te sytuacje, które były przedmiotem tego postępowania”.

Sędzia wskazała jednak, że „w ocenie sądu odwoławczego, ocena materiału dowodowego dokonana przez sąd rejonowy była jak najbardziej prawidłowa”.

- Trzeba powiedzieć, że przestępstwa z art. 200 par. 1 kk bardzo często dotyczą zdarzeń z przeszłości – poinformowała sędzia. - Można powiedzieć, że jest pewną prawidłowością, że te zdarzenia wychodzą po latach. I trudno wymagać od pokrzywdzonego, żeby powiedział dokładnie w którym dniu to miało miejsce, żeby na podstawie zdjęć nawet ustalił datę.

Zdaniem sędzi sprawa ta jest ewenementem. Pokrzywdzony potrafił bowiem w miarę dokładnie opisać, że były to wakacje tego roku, gdzie to miało miejsce etc.

- Pokrzywdzony opisał, że był to wspólnie spędzony czas w leśniczówce, że było to kilka razy, kiedy nocowali pod namiotem, i że później także miało to miejsce w domu u oskarżonego – mówiła sędzia.

Wyrok wydany w środę jest już prawomocny. Pełnomocnik pokrzywdzonego adw. Adam Tomaszewski powiedział po ogłoszeniu wyroku, że wyrok się satysfakcjonujący.

- Jest to kara bezwzględna, czyli bez zawieszenia jej wykonania, w związku z tym sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania pokrzywdzonego i wszystkich świadków – poinformował adw. Adam Tomaszewski. - Rodzina również jest zadowolona z tego rozstrzygnięcia. Jest stwierdzona wina oskarżonego i nie ma tutaj żadnych wątpliwości co do tego, że wersja przedstawiona przez pokrzywdzonego była prawdziwa.

Mikołaja T. ani jego obrońcy nie było w środę w sądzie.