Obowiązek szkolny dla dzieci z Ukrainy nie będzie problemem dla poznańskich placówek, przekonują urzędnicy. Od września również najmłodsi uchodźcy będą musieli zająć miejsca w szkolnych ławkach.
- Wychodzimy z założenia, że ci rodzice, obywatele Ukrainy przebywający w naszym kraju po napaści Rosji na Ukrainę, oni w większości zdecydowali już i wybrali nasz system edukacji wcześniej -mówi Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału Oświaty Urzędu Miasta.
W zeszłym roku do poznańskich szkół i przedszkoli chodziło około 5 tysięcy dzieci z Ukrainy.- Tego, jak naprawdę ta sytuacja będzie wyglądała, w moim przekonaniu dowiemy się tak naprawdę we wrześniu. Mamy kilka sygnałów, pojedynczych ze strony dyrektorów szkół, że jest zwiększone zainteresowanie, ale to są pojedyncze przypadki- dodaje Foligowski.
W poznańskich szkołach i przedszkolach wciąż wolnych jest ponad tysiąc miejsc.