Zbliżające się miesiące mogą być trudnym okresem dla Poznania! Ograniczone dochody z podatków, zwiększenie wydatków bieżących i brak perspektywy unijnej sprawią, że w przyszłości będziemy cieszyć się z każdego małego remontu - mówi nam zastępca prezydenta miasta, Mariusz Wiśniewski.
Trzeba będzie przede wszystkim zabezpieczyć wydatki na ogrzewanie szkół. Czujemy presję płacową naszych pracowników, inflacja zżera życie ludzi. Jesteśmy w trakcie postępowania przetargowego na zakup prądu - bardzo się tego boimy. W niektórych miastach rachunki wzrosły o ponad 200%.
Już teraz urzędnicy podchodzą ostrożnie do kolejnych planowanych inwestycji. Wśród nich są między innymi budowy wiaduktów w ciągu ulic Lutyckiej i Golęcińskiej.
Już przygotowujemy to postępowanie, by to było prawo opcji. Czyli jeśli nie uda się, nie będzie nas stać na oba to wybudować tylko Lutycką, bo jest to droga strategiczna, a Golęcińską niestety odłożyć.
Prezydent Wiśniewski zaznaczył, że coraz większe wydatki bieżące, skutki Polskiego Ładu i ciągły brak nowej perspektywy unijnej mogą doprowadzić do tego, iż w Poznaniu będzie mniej inwestycji czy remontów
Nie mamy drukarni pieniądza jak Pan Minister Sasin tylko bazujemy na tym co mamy
Pod znakiem zapytania stoi też wysokość przyszłorocznych wpływów z podatków. Miasto wciąż nie wie, na jakich zasadach otrzyma pieniądze, a do końca listopada musi powstać plan budżetu na 2023 rok.