44 kontrole i tylko dwa mandaty - to bilans działań sanepidu w Poznaniu i powiecie na przełomie czerwca i lipca. Kontrole były odpowiedzią na sygnały od zaniepokojonych mieszkańców, którzy mailowo albo telefonicznie, anonimowo bądź nie, informowali o swoich wątpliwościach w sprawie łamania obostrzeń. Najwięcej skarg składali pracownicy na pracodawców.
Skargi rozpatrywane przez oddział higieny pracy poznańskiego sanepidu dotyczyły nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii. Zbyt dużej liczby osób w miejscu pracy, braku środków do dezynfekcji, maseczek czy rękawic. Nieprawidłowości nie stwierdzono, w trzech przypadkach wydano zalecenia na uzyskanie kart charakterystyki stosowanych środków dezynfekcyjnych do rąk i powierzchni w obiektach - mówi Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego sanepidu.
Do tej pory ukarano zakład fryzjerski, którego właściciel zapłacił mandat w wysokości dwustu złotych. Surowsza kara spotkała władze jednego z podpoznańskich przedszkoli. Bo musiały zapłacić tysiąc złotych.
Do oddziału Higieny Dzieci i Młodzieży zgłoszono interwencję w sprawie zbyt dużej liczby dzieci na adaptacji w przedszkolu, brak maseczek i płynów do dezynfekcji w placówce. Za zły stan sanitarno-higieniczny w placówce nałożono mandat w wysokości 1000 złotych a przedszkole zamknięto - wylicza rzeczniczka.
Od początku epidemii w Polsce do środy (22.07) w powiecie poznańskim zarejestrowano 315 zachorowań na COVID-19, hospitalizowanych było 91 osób , w izolatorium przebywało 26, a w izolacji domowej 198. Ozdrowiało 261 osób, zmarło 9.