Jak poinformowała straż miejska, sarna nie mogła zejść na ląd samodzielnie, bo każdy kawałek kry, na którą stąpała - rozpływał się. Na szczęście całą sytuację zauważyli przechodnie i wezwali pomoc. Mimo, że strażnicy na miejsce przybyli szybko, sarna była już do połowy w wodzie. Niezbędna okazała się pomoc straży pożarnej. Na szczęście udało się wydostać sarnę na brzeg.
Łazik Perseverance wylądował na Marsie