Lasy to nie wysypisko
Nawet 60 tysięcy kubłów z odpadami wywieziono w zeszłym roku z wielkopolskich lasów. Dla zobrazowania skali, to tak jakby każdy mieszkaniec Leszna napełnił swój 120-litrowy pojemnik. Wynik pokazuje, że mimo edukacji problem śmiecenia wciąż jest aktualny mówi Tomasz Maćkowiak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu:
- W ostatnich miesiącach natrafialiśmy na hałdy z przewodów elektrycznych w Nadleśnictwie Gniezno, sterty zużytych opon. Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Babki, działając we współpracy z policją, ujęli osoby wypalające kable w celu pozyskania metali. Zdarzały się również przypadki porzucania dużych zbiorników zawierających substancje niewiadomego pochodzenia, a ich zabezpieczeniem i utylizacją musieli zająć się strażacy z Państwowej Straży Pożarnej.W zeszłym roku na sprzątanie lasów w poznańskim nadleśnictwie przeznaczono 3 miliony złotych:
- Te środki z powodzeniem moglibyśmy wykorzystać chociażby na rozwój infrastruktury turystycznej w lasach dla mieszkańców Poznania i okolic. Także jeżeli widzimy takie działania w lasach, że ktoś podrzuca śmieci, wyrzuca, reagujmy. Bardzo ważne jest tutaj by reagować - dodaje Maćkowiak.Łącznie w ostatnim roku z lasów państwowych wywieziono 820 tirów pełnych śmieci za ponad 34 milionów złotych. Za taką kwotę można by kupić blisko 50 w pełni wyposażonych karetek pogotowia. To też kwota stanowiąca 1/5 kosztów, którą Lasy Państwowe co roku wydają na ochronę przeciwpożarową polskich lasów.