Poznań szykuje się na fale turystów
Wszystko przez... piłkarskie euro w Niemczech. Za naszą zachodnią granicą, ceny noclegu w czerwcu i lipcu sięgają już kilkuset euro za noc, część kibiców ruszy więc na stadiony ze znacznie tańszych poznańskich hoteli.
- W tej chwili już widzimy zapytania od biur podróży, ale także od turystów indywidualnych. Poznań jest raptem dwie i pół godziny od miasta, w którym odbędzie się najwięcej spotkań, w którym odbędzie się finał, a dodajmy, że pociągi sześć razy dziennie kursują między Poznaniem a Berlinem - powiedział nam prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Jan Mazurczak.
Kierunki, z których turyści przyjadą do Poznania, mogą zaskakiwać.
- Z Dubaju mamy bezpośrednie połączenie. Widzimy, że goście przybywające z tamtej części świata rozważają Poznań, jako bramę do Berlina. Z Dubaju w tej chwili bezpośredniego połączenia do Berlina nie ma - dodaje Mazurczak.
Już teraz w części poznańskich pubów i restauracji nie ma wolnych miejsc na wieczory w czasie Euro, a to przypomnijmy, zaczyna się 14 czerwca i potrwa miesiąc.
Park Sołacki w Poznaniu wiosną. Sprawdź naszą galerię: