Toast za Wolność w Poznaniu. Tradycyjne wydarzenie w nietypowym terminie
Toast za Wolność to już poznańska tradycja. W tym roku odbył się jednak w innym terminie, bo dzień wcześniej - w sobotę 3 czerwca. Powodem przesunięcia wydarzenia jest zaplanowany na niedzielę ogólnopolski marsz w Warszawie. W sobotnie południe plac Wolności wypełnił się po brzegi. Powiewały flagi Polski i Unii Europejskiej. Pojawiły się także transparenty, który uwieczniliśmy w naszej galerii. Odśpiewano hymn.
Toast za Wolność w Poznaniu. Wydarzenie inne zazwyczaj. Chcą "wygrać wybory przez nokaut"
Po hymnie rozpoczęła się część oficjalna, czyli przemówienia. - Dzień dobry, Poznań! Niech nas usłyszą, na Nowogrodzkiej tchórze niech nas usłyszą - rozpoczął Adam Szłapka, poseł, lider Nowoczesnej i jeden z organizatorów Toastu za Wolność. - Naszą tradycją jest to, że Toast za Wolność, świętowanie wolności, jest wydarzeniem miłym, sympatycznym, przyjemnym, gdy składamy sobie życzenia. Ale dziś jesteśmy tutaj tak licznie, wypełniliśmy cały plac Wolności dlatego, że totalnie zależy nam na Polsce, zależy nam na dobrej przyszłości Polski. I są takie momenty, kiedy trzeba powiedzieć "dość". Mamy dość! - kontynuował. Dlatego dziś, poza świętowaniem wolności, zebrani chcieli pokazać "swoją złość".
Mikrofon przejął prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Zapowiedział, że jutro wszyscy widzą się na marszu w Warszawie. - My te wybory musimy wygrać i to musimy je wygrać przez nokaut. Bo jeżeli zdamy się na sędziów, to może być bardzo różnie - użył porównania do swojej ulubionej dyscypliny sportu, czyli boksu. Podkreślił, że na opozycji potrzebna jest zgodność i jedność. - Spotykamy się jutro, idziemy razem, idziemy po zwycięstwo przez nokaut. Damy taki łomot PiS-owi, jakiego jeszcze w życiu nie dostali - zakończył.
Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania, podkreślił, że poza słowami liczą się czyny, dlatego "wszyscy, którym zależy na wolności i demokracji" powinni jutro pojawić się w Warszawie. Waldy Dzikowki, poseł KO, był pod wrażeniem frekwencji na wydarzeniu, zrezygnował z przygotowanej mowy i "mówił z serca". Radna Marta Mazurek wzniosła toast za to, by "żadna Polka nie umarła już w szpitalu", podkreślając, że Polacy powinni "znów móc planować rodzinę".
Na koniec wzniesiono symboliczny toast, także za wygrane wybory.
Warszawa. Marsz 4 czerwca
W niedzielę, 4 czerwca, w Warszawie odbędzie się manifestacja "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami". Marsz opozycji przejdzie z placu na Rozdrożu na plac Zamkowy. Rozpocznie się w południe.