Dokonując tej kradzieży uszkodził przewody paliwowe i zbiorniki. Mężczyzna przelał kradzione paliwo do kilkunastu kanistrów i wsadził je do swojego samochodu. Misterny plan jednak mu się nie udał, bo przez obciążenie auta, nie mógł się wydostać z błotnistego miejsca.
Jak podaje poznańska policja mężczyzna spakował kanistry do innego samochodu i odjechał. Mężczyzna wrócił na miejsce po kilku godzinach, by zabrać swój samochód. Został po chwili zauważony przez pracowników firmy. 46-latek tłumaczył się, że przyszedł po samochód, bo jechał łowić ryby i prosił ich, by pomogli mu wyciągnąć samochód. Pracownicy firmy nie dali się jednak oszukać, bo wiedzieli już o kradzieży paliwa.
Mężczyźnie zostały przedstawione cztery zarzuty za kradzieże i uszkodzenie maszyn. Za to grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł:
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]