Prawie 28 metrów długości, ponad 10 metrów szerokości i ponad 5 metrów wysokości. Składa się z dziobu, rufy, ale także części wewnętrznej, czyli olbrzymiej kuli połączonej mostkami tak, aby dzieci mogły przechodzić z jednej części do drugiej. Mogą się poczuć jak na prawdziwym okręcie, prawdziwym statku!
Mówi Bartosz Werner, Przewodniczący Zarządu Osiedla Nowe Winogrady Północ. Linowy statek powstał, tak jak sąsiadujący park linowy, w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego. Jak mówi dyrektor gabinetu Prezydenta Miasta Poznania Patryk Pawełczyk, miasto cieszy się, że mieszkańcy Winograd działają społecznie.
A z drugiej strony powstają takie rzeczy, które często z budżetu tego głównego miejskiego by nie powstały, bo nikt na to nie wpadnie, są inne ważniejsze potrzeby. A tak mamy tutaj do czynienia z przepięknym placem, z czymś unikalnym w skali Polski.
Dodajmy, „Winogradzki statek uśmiechu i radości” zyskał największą liczbę głosów wśród mieszkańców Winograd w poprzedniej edycji PBO. Koszt tego projektu to 600 tysięcy złotych.