Docierali do najbardziej dotkniętych powodzią miejsc, udzielając profesjonalnej pomocy
Wśród wracających znaleźli się strażacy z Poznania, którzy pomagali w usuwaniu tragicznych skutków powodzi w powiecie nyskim. Do swoich działań używali pomp szlamowych, woderów i innego wyposażenia pomocniczego. Do ich głównych zadań należało wypompowanie wody z zalanych terenów oraz udrażnianie i zabezpieczanie dróg. Udzielali również pomocy medycznej osobom dotkniętym kataklizmem.
Na terenie Nysy, ale też Głuchołazów przebywali strażacy z Czarnkowa, którzy docierali do miejsc najbardziej dotkniętych powodzią. Oprócz działań takich jak m.in udzielanie pomocy medycznej poszkodowanym czy wypompowywanie wody z zalanych piwnic uczestniczyli w odbudowie i wzmacnianiu wału na granicy potoku Starynka.
Polecany artykuł:
Warunki były trudne. Strażacy kolejny raz wykazali się bohaterską postawą
Strażacy z Jarocina pomagali w Kłodzku i Nysie, później w zależności od zapotrzebowania trafiali do innych miejscowości, m.in Lądku Zdrój, Stronia Śląskiego czy Głuchołazów. Byli tam, gdzie było najtrudniej, odpompowując wodę oraz zapewniając dostęp do prądu.
Pilscy funkcjonariusze brali udział w budowie punktów pomocy humanitarnej w trudnych pod kątem dostępu miejscach, w miejscowości Stójków.
Zespół strażaków z Obornik działał na terenach objętych powodzią w Głuchołazach i Stroniu.
Kaliscy strażacy wsparli powiat kłodzki. Mieli ze sobą agregat prądotwórczy, który pozwolił na zasilanie w Szpitalu Powiatowym w Kłodzku. W późniejszym okresie trafili do gminy Stronie Śląskie, gdzie zasilali w energię stację uzdatniania wody, w miejscowości Nowa Morawa, zabezpieczali też m.in zerwane linie energetyczne.
Część strażaków wciąż pracuje na miejscu
Do domów wróciła tylko część wielkopolskich strażaków. Na miejscu wciąż przebywa blisko 70 funkcjonariuszy. Swojego wsparcia udzielają również druhowie z OSP. Łącznie to 83 zastępy z Wielkopolski.