"Dochowano wszelkich środków ostrożności"
Kontrowersyjna lekcja biologii w VI Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu zakończona anonimowym zgłoszeniem do sanepidu. Uczniowie badali... wnętrzności świni. Według medialnych doniesień, przykry zapach miał być wyczuwalny w całej szkole, a sama sala miała być nieprzygotowana do takich zabiegów. Jak informuje dyrektor placówki, Karol Seifert, nauczycielka prowadząca lekcję dochowała wszelkich środków ostrożności.
- Zawsze jeśli zajęcia mogą trącić o coś, co może być odebrane jako przykre, to nie jest obowiązkowe. Pani profesor zapytała czy wszyscy chcą oglądać, a jeżeli ktoś nie chciał to mógł odejść na drugi koniec sali. Pani profesor zachowała wszelkie środki bezpieczeństwa i sanitarne w czasie tej lekcji. Nie odbyło się tam nic, co by było sprzeczne z zasadami BHP.
W obronie nauczycielki stają również uczniowie:
- Żaden, podkreślam żaden, który był na tych lekcjach nie przejawiał żadnego sprzeciwu. Nikt nie zgłaszał brzydkiego zapachu, każdy był bardzo szczęśliwy. Czuliśmy się bardzo komfortowo i bezpiecznie podczas tych zajęć - tłumaczy jedna z uczennic, która była na opisywanej lekcji.
Wyniki kontroli sanepidu mają być znane w poniedziałek. Szkoła zamierza podjąć kroki w sprawie fałszywych jej zdaniem doniesień
Polecany artykuł: