Nowonarodzone pięcioraczki i ich rodzice nie zostaną na lodzie. Rodzina z Gniezna, która w niedzielę powiększyła się w szpitalu przy Polnej, może liczyć na wsparcie władz miasta. W jakiej formie - o tym zdecydują nie urzędnicy, a świeżo upieczeni mama i tata.
Nie chcemy nikogo uszczęśliwiać na siłę jakimiś zakupami. Bierzemy pod uwagę przygotowanie wyprawki, ale nie chcemy, żeby to była pomoc tylko na chwilę, na początek. A żeby trwała przez dłuższy czas. Brane są pod uwagę: zatrudnienie dedykowanej opiekunki, czy też przygotowanie miejskich ulg, z których będą mogły skorzystać dzieci - tłumaczy Anna Dzionek, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Gnieźnie.
Wcześniaki jeszcze co najmniej przez kilka tygodni zostaną w szpitalu. Po przyjeździe do rodzinnego miasta, zamieszkają w 60- metrowym mieszkaniu.
W tej chwili tata pięcioraczków powiedział, że ich warunki lokalowe na teraz, na początek, są wystarczające. Rodzina nie zgłaszała w tym zakresie żadnych potrzeb. Ale wiadomo, to jest dopiero początek, więc być może tutaj sytuacja się zmieni, rozwinie - trudno powiedzieć.
Wkrótce także Fundacja Siepomaga uruchomi zbiórkę, by wesprzeć wyjątkową rodzinę. W Gnieźnie co najmniej od 75 lat nie urodziły się pięcioraczki!