Coraz mniej produktów trafia do Wielkopolskiego Banku Żywności. To nowe zjawisko, bo na początku epidemii - z powodu nadprodukcji jedzenia - zapasy w magazynach były spore. Teraz to się zmieniło, mówi Katarzyna Bielawska z Wielkopolskiego Banku Żywności.
Zakończyliśmy realizację programu unijnego na ten rok, fizycznie taka żywność w jego ramach od września do nas już nie dociera. Po drugie producenci ograniczyli przekazywanie żywności. Wiąże się to z planem produkcyjnych, bo w związku z sytuacją epidemiczną trudno jest cokolwiek przewidzieć.
Zapasy się kurczą, tym bardziej Bank Żywności apeluje o niemarnowanie jedzenia w czasie epidemii. W Polsce na śmietnik trafia około 9 milionów ton jedzenia, z czego aż około miliona - tylko w samej Wielkopolsce.
Najczęstsze przyczyny to: brak planowania posiłków, zbyt spontaniczne zakupy, kupowanie w dużych ilościach, przegapianie terminów przydatności, niepilnowanie ich, a także brak odpowiedniego przetwarzania czy przechowywania żywności.
Najczęściej marnują się: pieczywo, warzywa, owoce, nabiał i mięso. Tylko czterech na dziesięciu dorosłych Polaków przed zakupami sprawdza zawartość lodówki.