W poznańskim ZOO żyją setki gatunków zwierząt. Wiosna to czas, w którym na świat przychodzą nowi mieszkańcy ogrodu zoologicznego w stolicy Wielkopolski. Baby boom właśnie się rozpoczyna. I to z przytupem. Na świat kilkanaście dni temu przyszedł wielbłąd dwugarbny. Opiekunowie samicę nazwali Galia.
Wszystko jest dobrze, czuje się w porządku. Pękamy ze śmiechu, kiedy widzimy jej urocze sznupki, jej urocze miny , które robi. Po prostu nie ma nic słodszego na świecie niż młodziutkie wielbłądki. Jeszcze takie z loczkami, takie gapusiowate, trzymające się blisko mamy. One nie bardzo rozumieją, co te dorosłe wielbłądy robią z tymi liśćmi, z tym sianem, ponieważ na początku jedzą one tylko mleko mamy i tylko towarzyszenie mamie
powiedziała w rozmowie z nami Małgorzata Chodyła z poznańskiego ZOO. Okazuje się jednak, że Galia nie zagrzeje zbyt długo miejsca w Poznaniu.
W poznańskim ZOO urodził się wielbłąd! Niedługo będzie musiał zmienić miejsce zamieszkania…
Galia spędzi w poznańskim ZOO kilka tygodni. Niestety, nie będzie mogła zamieszkać tam na stałe. Wszystko dlatego, że ogród ma największe stado wielbłądów baktrianów w Polsce.
Jak urodzą się maluchy to zarówno samce jak i samice muszą opuścić stado. Samce wyjeżdżają nawet wcześniej, jak tylko przestanie pić mleko mamy. Wtedy zaczynamy szukać dla niego nowego miejsca. Wszystko dlatego, że gdyby zaczął nam tu dojrzewać, to jedyny samiec w stadzie, Mustafa, byłby zazdrosny. Dziewczyny natomiast mogą zostać trochę dłużej, ale też muszą stado opuścić, bo wszystkie samice, które są w stadzie są żonami samca, który żyje ze swoim haremem, więc kiedy urodzą nam się maluchy i zaczynają dojrzewać, wtedy wyjeżdżają do innych ogrodów zoologicznych
dodaje Chodyła. Galię bez problemu można zobaczyć na wybiegu wielbłądów, który znajduje się w Nowym ZOO.