Stan wojenny w Polsce wprowadzony 41 lat temu
13 grudnia 1981 roku ówczesny I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i premier rządu PRL generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny i stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Wprowadzono godzinę policyjną, a na ulicach, także Poznania stanęły czołgi, oraz patrole milicyjne.
Jak wprowadzenie stanu wojennego wspominają Poznaniacy?
Zapytaliśmy się kilkoro mieszkańców Poznania o ich wspomnienia związane z wprowadzeniem w nocy z 12 na 13 grudnia 41 lat temu stanu wojennego. Naszymi rozmówcami były osoby, które w 1981 roku były dziećmi, nastolatkami, oraz już młodymi dorosłymi.
"Brak Wieczorynki i Teleranka" we wspomnieniach poznaniaków
Brak "Wieczorynki" i "Teleranka". Pan w ciemnych okularach nie bardzo mi się podobał. - to pamiętał pan Tomasz. Dziecko moje chciało oglądać "Teleranek" i mówię - zepsuł się telewizor chyba - bo w ogóle nie było odbioru. Potem się pokazał pan Jaruzelski. To było w Warszawie, studiowałam wtedy. - mówiła pani Małgorzata.
"Niby to była niespodzianka, a wszyscy o tym wiedzieli" - ciemna strona stanu wojennego
Pojechałam wtedy do mojego brata, który był w jednostce wojskowej, pod niemiecką granicą, do Zgorzelca. W połowie drogi nas zatrzymały czołgi, ale pozwolili nam dojechać. No a z powrotem, to już była tragedia, jak żeśmy wracali. Pozwolili nam się na minutę spotkać, bez słów, tylko łzy, także bardzo złe wspomnienia. - tak o 13 grudnia 41 lat temu mówiła jedna z pań. Bardzo dobrze pamiętam, byłem w pracy, godzina 22 wieczorem, jeszcze dzień przedtem, już mieliśmy przepustki, niby to była niespodzianka, a wszyscy o tym wiedzieli. Rządzący i dowodzący, itd. (...) Mróz jak jasna choinka i całą szerokością jezdni milicja z ostrą amunicją, z bronią sobie spacerowała. - takie wspomnienia ma pan Zdzisław.
Niejednoznaczna ocena stanu wojennego
Do dzisiaj są prowadzone spory w sprawie tego, czy wprowadzenie stanu wojennego miało sens i, czy wprowadzenie go przez generała Jaruzelskiego było legalne, czy nie. Historia na pewno jeszcze nie raz osądzi tamtą decyzję.
Polecany artykuł: