Sąd

i

Autor: pixabay

Tragedia

Dramat skatowanej dziewczynki z Gniezna. Jaki los czeka jej rodzeństwo?

2025-01-27 10:18

Oliwia z Gniezna przez rok przeżywała prawdziwy koszmar. Ojczym stosował wobec niej okrutną przemoc. W gnieźnieńskim mieszkaniu dochodziło do bicia pięściami, trzonkiem od miotły i paskiem. To wszystko słyszała matka dziecka, jednak nie reagowała. Jaki los czeka pozostałe dzieci pary? Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.

Ojczym katował pięcioletnią dziewczynkę. Oprawca sam zgłosił sprawę

5-letnia Oliwia była bita przez swojego ojczyma pięściami, trzonkiem od miotły oraz paskiem. Do tego oprawca podtapiał dziecko i karmił je papierem. Robert S. sam zadzwonił pod numer 112 i zgłosił sprawę. Po interwencji służb dziewczynka trafiła do szpitala z obrzękiem twarzy, oczodołu oraz licznymi otarciami. Po badaniu tomografem wykryto również dawne urazy, krwiaki i wodniaki. To jednak nie wszystko, jak donosi Fakt mężczyzna miał zmuszać dziecko do stania przy ścianie, katować je, dlatego, że nie chciało zjeść papieru, polewać zimną wodą, którą następnie wlewał do ust 5-latki, aż ta zaczęła wymiotować. Do tego miał w nią rzucać puszkami piwa. Do ostatniego aktu przemocy wobec dziecka miało dojść 18 stycznia.

Gdyby nam coś powiedziała, to byśmy jej pomogli - przekazały Super Expressowi anonimowo osoby znające rodzinę.

39-letni mężczyzna trafił do aresztu

Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie złożyła wniosek o areszt dla 39-letniego mężczyzny w czwartek, 23 stycznia. Dzień później, w piątek, 24 stycznia Sąd Rejonowy w Gnieźnie postanowił o aresztowaniu ojczyma na trzy miesiące. Zarzuty usłyszała też matka, wobec której zastosowano dozór policji.

Poznań Radio ESKA Google News
Autor:

Jaki los czeka rodzeństwo Oliwii z Gniezna?

Oliwia ma rodzeństwo. To dzieci jej matki i ojczyma - roczny chłopiec i miesięczne bliźniaczki. U młodszych dzieci nie wykryto śladów wskazujących na to, że ktoś mógł się nad nimi znęcać. Robert S. znajduje się w areszcie, matki nie zatrzymano, argumentując to jej opieką nad dziećmi, które w ostatnim czasie przeszły zabieg w szpitalu. Aktualna sytuacja, nie oznacza jednak spokojnej przyszłości dla kobiety. Prokuratura miała przekazać do sądu rodzinnego, że posiada dowody na to, że matka wiedziała o bestialskim zachowaniu partnera wobec swojej córki. W związku z tym kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności grozi obu osobom. Jaki los czeka pozostałe dzieci? Prawdopodobnie tak samo jak katowana 5-latka trafią do pieczy zastępczej. – O sprawie został powiadomiony Sąd Rodzinny – przekazała na łamach Faktu prokurator Małgorzata Rezulak-Kustosz.

Robert S., ojczym, który skatował Oliwkę