Kontrowersje wokół wegańskiej knajpy siostry europosłanki Spurek w Poznaniu
O sprawie poinformował na swoim facebookowym profilu działacz Partii Razem Grzegorz Janoszka. W internetowym wpisie opisał to, jakoby fundusze przekazywane na ochronę klimatu i prawa zwierząt miały trafiać do fundacji zarządzanej przez właścicieli knajpy, czyli Green REV Institute, Annę Spurek (siostrę europosłanki Sylwii Spurek), oraz Marcina Anaszewicza. Dodatkowo zarzuca właścicielom restauracji nieuczciwą praktykę wobec potencjalnych pracownic - jak opisuje we wpisie Janoszka.
Działacz Partii Razem kontra właściciele Miejsce by SAVE COWS
Według Janoszki, 20 procent utargu deklarowane przez właścicieli, które mają iść na ochronę klimatu i prawa zwierząt, mają trafiać na fundację europosłanki Sylwii Spurek. Dodatkowo opisuje proces rekrutacji pracowników.
"Miałam pracować w tym miejscu i generalnie było to tak: Jakieś ponad 3 tygodnie temu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej prowadzonej przez ówczesna menadżerkę, która zakończyła się w dość obiecujący sposób. (...) Po kilku godzinach zadzwoniła, że gadali i że spoko zapraszają do załogi. Dokładnie tego samego dnia złożyłam wypowiedzenie umowy w miejscu, w którym teraz pracuję. (...) Nagle powiedziano mi, że mam wpaść w poniedziałek rano na jakąś gadkę o umowie i tutaj zaczyna się zabawa. (...) Na rozmowie w poniedziałek dowiedziałam się, że dziewczyna, która była menadżerką została zwolniona, oni teraz przeprowadzają rozmowę kwalifikacyjna znów, bo podobno menadżerka sama podjęła decyzję o mojej pracy i oni nic o tym nie wiedzieli i że w sumie to oni muszą się jednak zastanowić czy mnie zatrudnić. (...) No ale niestety kłamstwa na nic się zdały, bo skontaktowałam się z osoba, która była menadżerką i niestety, ale to nie prawda, że to ona samowolnie podjęła decyzję. Znaleźli kozła ofiarnego myśląc, że nigdy w życiu ze sobą nie porozmawiamy. Nie wspomnę już o całej sytuacji związanej ze zwolnieniem menadżerki, która jest na maksa słaba i pokazuje kompletny brak szacunku do ludzi, bo nie wiem czy osoba by sobie tego życzyła. Na mój temat dziewczynie, która była menadżerką też później kłamali także pięknie się buduje knajpę mówiąca o pięknych wartościach na kłamstwie.
- opisała sprawę dziewczyna opisana przez Grzegorza Janoszkę jako "D". A co na to właściciele knajpy?
Odpowiedź współwłaściciela Miejsce by SAVE COWS - Marcina Anaszewicza
- Miejsce by Save Cows to projekt Marcina Anaszewicza, Anny Spurek oraz Green REV Institute. Posłanka Sylwia Spurek nie była i nie jest w żaden sposób zaangażowana w ten projekt. Marzyliśmy o miejscu wzorowanym na Lebanese Vegan Social Hub, wegańskich bistrach. Miejscu, które przez dobrą roślinną kuchnię będzie wzmacniać vegan outreach. Miejscu, które będzie przestrzenią dla wydarzeń, dyskusji, debat. Udało nam się zbudować młody, zaangażowany, doświadczony zespół kuchni. Z częścią osób pracujemy już dwa miesiące. Z częścią osób nie udało nam się finalnie uzgodnić warunków pracy i nie mogliśmy zawrzeć umów, nad czym bardzo ubolewamy. Chcemy podkreślić, że nikogo nie oszukaliśmy, nie naruszyliśmy niczyich praw. (...) Aktualnie średnie wynagrodzenie netto wynosi w naszym lokalu 4250 pln. Mimo, że jesteśmy start upem staramy się tworzyć dobre miejsca pracy. Nie chcielibyśmy, aby ta cała sytuacja wpływała na ocenę naszej dotychczasowej pracy i na nasz zespół. - przekazał nam Marcin Anaszewicz z The REV sp. z o.o., współwłaściciel knajpy Miejsce by Save Cows.
Odpowiedź Marcina Anaszewicza na zarzuty związane z przekazywaniem pieniędzy
- Zgodnie z naszą misją 20% zysków (prywatnych środków) postanowiliśmy przekazywać na ochronę klimatu i prawa zwierząt. Od kilku lat prowadzimy fundację, która jest pierwszym w Polsce wegańskim think tankiem, jednym z najbardziej aktywnych w Polsce i Unii Europejskiej. Na stronie Green REV Institute są dostępne raporty za 2021 i 2022 rok i każdy i każda po lekturze tych raportów może sobie wyrobić zdanie na temat tego jak działamy i co robimy, jakie osiągamy rezultaty. Nasze podejście jest jak na warunki polskiej gastronomii dosyć innowacyjne, ponieważ jako właściciele nie zamierzamy wykorzystywać zysków do celów osobistych, bo zgodnie z naszą strategią 70% zysków chcemy przeznaczać na rozwój nowych lokali, 20% na wsparcie programów społecznych realizowanych przez naszą fundację a 10 % będziemy przeznaczać na system motywacyjnych dla pracowników i pracowniczek - przekazał Anaszewicz.
Kto ma rację w sporze działacza Razem z aktywistami ekologicznymi?
Green REV Institute to organizacja z siedzibą w Warszawie. Od lat promuje rozwiązania wegańskie i ekologiczne. Ciężko stwierdzić, kto w tym sporze ma rację. Sytuacją pracowników może zająć się Państwowa Inspekcja Pracy, natomiast Fundacja musi rozliczać się co roku ze swoich przychodów i wydatków z fiskusem, więc wszystko w tej kwestii powinno być transparentne, według prawa.