Miasto pożyczy 800 milionów złotych na inwestycje, ale także na spłatę poprzednich zobowiązań. Jak tłumaczy skarbnik miasta Piotr Husejko, kredyt na obsługę długu to zupełnie normalna procedura.
- To jest rzecz, która w sektorze publicznym nie jest nadzwyczajna, na przykład skarb państwa ma deficyt, który musi finansować przez emisje obligacji. Rzadko kiedy jest tak, że w sektorze publicznym ten dług spada- mówi Husejko.
Innego zdania jest miejska radna z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Klaudia Strzelecka, która tłumaczy, że za te pożyczki zapłacimy wszyscy.
- Każdy, kto prowadzi firmę, dom, ma budżet osobisty, jeżeli ktoś mu powie, że normalne jest zaciąganie kolejnych pożyczek na spłatę wcześniejszych, to jednak nazywamy to bardzo często spiralą zadłużenia- mówi Strzelecka.
Miasto zgodnie z planem ma spłacić pożyczki przez 25 lat.