Kończy się okres rozrodczy nietoperzy, a zaczyna okres migracji tych zwierząt. Część nietoperzy zimuje u nas, inne z kolei lecą do Europy Zachodniej i Południowo-Zachodniej. Podczas migracji, gdy nadchodzi ranek, muszą się gdzieś schować. Taką kryjówką dla nich są często otwarte okienka w klatkach schodowych.
I nagle na klatkach schodowych pojawia się grupa nietoperzy. Pojedyncze nietoperze wydają dźwięki i przywabiają inne. Mamy w tej chwili nowy rodzaj pułapki - oświetlenie klatek schodowych na czujniki ruchu. Gdy robi się ciemno, nietoperze chcą wylecieć z klatki. Zaczynają latać, włącza się światło, czyli dla nich dzień. Siadają z powrotem, światło gaśnie, one znowu startują, latają - znów włącza się światło
mówi Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra". I dodaje, że nietoperze nie mogą wylecieć z klatki, ponieważ, gdy startują, robi się dzień. Podczas startowania i lądowania wydają echolokacyjne dźwięki, które przywabiają kolejne osobniki do klatki. Następnego dnia mamy nie 30 zwierzaków, a 100, a po 3 dniach - 300. Po kilku dniach słabsze nietoperze zaczynają padać z głodu.
Jeżeli na klatce schodowej pojawią się nietoperze i jest czujka ruchu zapalająca światło, to proszę przykryć ją jakąś szmatą albo wykręcić żarówkę wieczorem, żeby nietoperze mogły spokojnie wylecieć. Obawiać się nietoperzy nie trzeba - wplątują się we włosy wyłącznie Baba Jagom i krasnoludkom.
Najczęściej są to karliki, czyli nietoperze, które nie są w stanie nikogo ugryźć, za to zjadają komary. W ciągu nocy, jeden karlik potrafi zjeść od 1,5 do 2 tysięcy owadów.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]