Parkingi typu Park&Ride w Poznaniu zyskały w ostatnich miesiącach na popularności, ale wciąż nie spełniają oczekiwań w stu procentach. Mieszkańcy zaczęli chętniej z nich korzystać po zniesieniu obostrzeń pandemicznych, co widać np. na parkingu przy ul. Szymanowskiego - mówi Bartosz Trzebiatowski z Zarządu Transportu Miejskiego.
W styczniu było 32%, w marcu już 51%. Na św. Michała skoczyło z 42% na ponad 64% to jest najbardziej popularny parking, zdecydowanie. Również na Starołęce i Biskupińskiej pojawiły się wzrosty.
Z kolei dr Michał Beim, specjalista ds. transportu zaznacza, że lokalizacja parkingów typu Park&Ride w Poznaniu nie jest do końca przemyślana. Przykładem znów jest parking przy Szymanowskiego, skąd szybko można dojechać też autem.
Można jechać wzdłuż PST, dalej w Armii Poznań, Niepodległości i można dwupasmową ulicą dojechać do centrum w tym samym czasie co dojazd tramwajem PST z ewentualnym dojściem.
Miasto planuje otwarcie dwóch nowych parkingów na Górczynie oraz przy budowanym węźle na granicy Plewisk i Poznania. Zdaniem eksperta te miejsca też nie są strzałem w dziesiątkę. Dr Michał Beim twierdzi, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie trasy tramwajowej z Ogrodów i powstanie parkingu Park&Ride przy Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych.
Wiemy, że Dąbrowskiego już do samego centrum jest ulicą z jedną jezdnią, co najwyżej poszerza się na niektórych fragmentach. Tramwaj ma tam dobre warunki i właśnie budowa takiego parkingu przy WZ Mot byłby dobrym rozwiązaniem.