Poznań to jedno z nielicznych miast, w Polsce w których w kwietniu tego roku w porównaniu do ubiegłych lat wzrosła liczba zgonów. W zeszłym roku w kwietniu były to 603 osoby, natomiast w tym roku liczba wzrosła do 686.
Jeśli chodzi o te osoby które zmarły wskutek COVID-19 to w zasadzie szczęśliwie Poznań nie został tym dotknięty. Po pierwsze to jest jednak wielki stres dla wielu ludzi, po drugie są to z pewnością konsekwencje funkcjonowania innych szpitali i przeprowadzania tylko i wyłącznie tych zabiegów bardzo nagłych. Jestem przekonany, że obawa przed zakażeniem koronawirusem prowadziła jednak do tego, że osoby które mogły się gorzej poczuć z uwagi na jakieś schorzenia kardiologiczne czy onkologiczne w tym zakresie również bały się zarażenia. Może to być tylko i wyłącznie kwestia statystyki i tego że akurat tak się złożyło, a być może wpływ na to maiły też elementy z ograniczonym przyjmowaniem pacjentów przez szpitale. Mam nadzieję, że sobie szybko z tym wszystkim w miarę szybko poradzimy i te zabiegi kardiologiczne i onkologiczne i te wszystkie inne które nie tylko ratują życie i zdrowie w danym momencie że one będą mogły ponownie być realizowane tak jak jeszcze przed epidemią koronawirusa - mówi prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.
Dodajmy, jeżeli chodzi o całą Polskę to liczba zgonów spadła. W ubiegłym roku w kwietniu było to 33 613 osób, a w tym to 33 104 osoby.