Narodziny pandy rudej w poznańskim zoo wywołało poruszenie
O narodzinach pandy rudej w ogrodzie zoologicznym, poinformowaliśmy Was na początku sierpnia. Wtedy zoo ogłosiło tę radosną nowinę. - Zanim wyjdziemy wspólnie na przestrzeń zewnętrzną minie pewnie jeszcze co najmniej miesiąc. Póki co możecie obejrzeć malucha na zdjęciach. Ma na nich: 4 dni, tydzień, no i siedem tygodni - czytamy. Wydarzenie szczególnie poruszyło pracowników zoo, ponieważ ten gatunek jest zagrożony wyginięciem! - To pierwsze narodziny pandki rudej w poznańskim Ogrodzie Zoologicznym od ponad dwudziestu lat. Maleństwo jest oczywiście piękne, dla mnie najpiękniejsze na świecie, ale każde narodziny pandek to małe święto. Dlaczego? Jesteśmy gatunkiem zagrożonym wyginięciem i nasza liczebność na wolności cały czas spada - napisano wtedy w mediach społecznościowych.
Pracownicy zoo mają zagadkę: jakiej płci jest mała panda ruda?
Po trzech tygodniach poznańskie zoo, ponownie opublikowało informacje o nowym mieszkańcu. Tym razem w mediach społecznościowych ogrodu czytamy, że mała panda ruda nie ma jeszcze imienia. - Cześć! Jestem pandą rudą i dwa miesiące życia już za mną. Nie mam jeszcze imienia w waszym, ludzkim języku. Nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu - napisano.
Jednak zwlekanie z wybraniem pasującego imienia do zwierzaka ma swoje uzasadnienie. Wszystko dlatego, że nie wiadomo jeszcze... jakiej płci jest maleństwo. - Śmiejemy się z moją mamą Indirą w kułak, że nie jesteście jeszcze pewni mojej płci. Ona i ja swoje wiemy, wy - jeszcze nie. I dobrze! Nie musicie wiedzieć wszystkiego - czytamy.
Jak zawsze na podstawie wpisów Nowego Zoo w Poznaniu, można dowiedzieć się kilku ciekawostek o mieszkańcach ogrodu. - A propos śmiania się w kułak. Nasze pandkowe przednie kończyny mają bardzo ciekawe przystosowanie. Jedna z kości nadgarstka - prawdopodobnie ta, która u was, ludzi też troszkę odstaje od reszty... Skąd wiem? Kiedy nasz opiekun czyści okolice budki można się przyjrzeć jego rękom - ano stąd - napisano.
Okazuje się, że pandy rude zostały "wyposażone" w dodatkowy palec. - Ale do rzeczy - ta kość nadgarstka u nas, pandek, zrobiła się na tyle duża, że przypomina dodatkowy, szósty palec. Przydaje się on do chwytania i przysuwania do pyska gałązek bambusa. Ja co prawda jem głównie mleko mojej mamy, ale widzę, że jej bambus bardzo smakuje - czytamy w mediach społecznościowych.
Zobaczcie na te urocze zdjęcia małej pandy rudej. Jakie imię nadalibyście temu maleństwu?
Zobacz, jak prezentuje się wyjątkowy pomost w Wielkopolsce!