Władze miasta czekają na jak najlepszą ofertę, ale czas nie działa na ich korzyść. Projekt jest dofinansowany z pieniędzy unijnych, co wiąże się z koniecznością dotrzymania terminów.
To jest decyzja zawsze ryzykowna, bo opóźnia rozstrzygnięcie przetargu, ale z drugiej strony pytanie też jest takie, czy przyspieszanie rozstrzygnięcia, zwłaszcza kiedy rynek jeszcze pyta o jakieś rzeczy, nie spowoduje, że te oferty mogą być po prostu słabsze, gorsze albo może ich w ogóle nie być.
Mówi Zastępca Prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski. Obawy związane z przebudową mają także właściciele lokali przy Starym Rynku. Jedni woleliby, aby prace zaczęły się jak najpóźniej, by mogli nadrobić straty wywołane pandemią, inni obawiają się, że remont dodatkowo pogrąży ich biznesy.