Jeszcze kilka lat temu przed gnieźnieńskim teatrem stały ławki i stare drzewa dające cień. W 2017 roku postanowiono zmienić oblicze skweru w środku miasta. Zakładano, że będzie to miejsce służące mieszkańcom Gniezna, gdzie będą się spotykać.
Zieleń, drzewa, kwietniki i trawniki zastąpiono betonową pustynią z piramidami i fontanną, która nigdy nie działa - zauważa miejski radny na Faceboooku.
Radny podkreślił, , iż "to wstyd i poruta, że za niemałe pieniądze zniszczono popularną wśród gnieźnian przestrzeń miejską".
Jedna jajecznica jak mówi radny, ścięła się w 15 minut. Potem Tomasz Dzionek zajął się też przygotowaniem omletów.
- Jeżeli ktoś miałby ochotę, zwłaszcza że ceny gazu idą w górę, to może śmiało przyjść na plac przed teatrem i tu sobie coś smacznego upichcić. Można się z tego śmiać, ale to jest de facto śmiech przez łzy. Ktoś powinien zapłacić za to, jak ta przestrzeń została zniszczona za tyle pieniędzy - podsumowuje gorzko radny Tomasz Dzionek.
Plac przed Teatrem w Gnieźnie przeszedł gruntowną przemianę w 2018 roku. Część tego miejsca stanowić miały kwietne wyspy, a szczególną ozdobą miały być dwie niewysokie piramidy, z których jedna miała mieć efektowną fontannę. że drzewa zostały wycięte, trawniki zlikwidowane, nie ma kwietnych donic, a ławki wykonano z... metalu. Jak zaznaczył radny, jeśli ktoś na niej usiądzie, może się poważnie poparzyć.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!