Straż Miejska od dłuższego czasu kontroluje parkingi w Poznaniu w poszukiwaniu wraków, które niepotrzebnie zajmują cenne miejsca parkingowe. I tak podczas patrolu na Osiedlu Orła Białego funkcjonariuszki natknęły się na auto, które już na pierwszy rzut oka idealnie pasował do tego, by zakwalifikować je jako wrak. Okazało się jednak, że pojazd jest kradziony. Auto było zabrudzone i brakowało mu powietrza w oponach. W takich przypadkach, zanim strażnicy wezwą holownik i zlecą wywóz wraku na parking strzeżony, wykonują szereg czynności wyjaśniających. Tak było i tym razem.
Najpierw próbujemy dotrzeć do właściciela pojazdu. Czasami pomagają w tym sąsiedzi, a niekiedy identyfikujemy go na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Wtedy ustalona osoba przekazuje wrak do stacji demontażu pojazdów. Niestety, bywa i tak, że informacje zawarte w CEPiK są nieaktualne, i nie ma możliwości wskazania prawnego właściciela. W takich przypadkach, na pisemny wniosek zarządcy drogi, strażnik wzywa holownik i zleca transport wraku na parking strzeżony
mówi Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskich strażników miejskich.
Tym razem tak się jednak nie stało. Okazało się, że pojazd jest kradziony. W czerwcu tego roku zgłoszenie w tej sprawie przyjął Komisariat Policji Poznań Nowe Miasto, z którym strażniczki od razu się skontaktowały.