- Proboszcz parafii św. Doroty w Licheniu Starym poinformował, że pogrzeb 32-letniej Karoliny i jej córek będzie miał charakter rodzinny i zamknięty, z udziałem jedynie najbliższych.
- Ks. Roman Frąckowiak zaapelował do mediów i osób postronnych o nieobecność podczas ceremonii oraz o niepublikowanie relacji, zdjęć i filmów z pogrzebu, prosząc zamiast tego o modlitwę za zmarłych i ich rodzinę.
- Do tragedii doszło w Helenowie Pierwszym, gdzie w zbiorniku na posesji znaleziono ciała 32-letniej kobiety i jej dwóch córek w wieku 6 i 7 lat; prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa i samobójstwa.
- Więcej informacji znajdziesz na eska.pl
Apel proboszcza o poszanowanie prywatności
Proboszcz parafii św. Doroty w Licheniu Starym poinformował w mediach społecznościowych, że pogrzeb 32-letniej Karoliny i jej córek odbędzie się w atmosferze rodzinnej. Podkreślił, że uroczystość będzie zamknięta i wezmą w niej udział jedynie najbliżsi – rodzina, przyjaciele i osoby bliskie.
Duchowny zwrócił się do mediów oraz osób postronnych, prosząc o nieobecność podczas ceremonii. – To nie pomaga w przeżywaniu tych trudnych chwil – zaznaczył.
Prośba o modlitwę zamiast relacji
W swoim wpisie ks. Roman Frąckowiak zaapelował również, by nie publikować żadnych materiałów związanych z pogrzebem i nie komentować sprawy w mediach społecznościowych. – Prosimy: nie publikujcie relacji, nie fotografujcie, nie filmujcie, nie powielajcie niesprawdzonych informacji i powstrzymajcie się od komentowania w mediach społecznościowych – to nie pomaga w przeżywaniu tych trudnych chwil. Jeśli jesteście osobami wierzącymi, prosimy: pomódlcie się za zmarłych i za całą pogrążoną w żałobie rodzinę – napisał proboszcz.
Apel spotkał się z dużym odzewem w sieci, a wielu internautów zapewniało o modlitwie i wsparciu dla bliskich ofiar. Wskazywano, że w tak delikatnych sytuacjach najważniejsze jest okazanie empatii i szacunku.
Dramatyczne okoliczności tragedii
Do tragedii doszło w niedzielę około godziny 22:00 w miejscowości Helenów Pierwszy. Pod numer alarmowy zadzwonił Mariusz M., który wrócił do domu i nie znalazł w nim swojej żony oraz córek. Na posesji zauważył ślady krwi w pobliżu szamba.
Ciała 32-letniej kobiety i jej dzieci w wieku sześciu i siedmiu lat odnaleziono w zbiorniku. Matka zmarła na miejscu, a dziewczynki przewieziono do szpitala, gdzie lekarze walczyli o ich życie, jednak nie udało się ich uratować. W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok wszystkich trzech ofiar.
Prokuratura Rejonowa w Koninie prowadzi śledztwo w tej sprawie. – Niemal na pewno zdarzenie ma charakter przestępczy – przekazała prokurator Aleksandra Marańda. Śledczy podejrzewają, że doszło do zabójstwa i samobójstwa.
