O sprawie informuje Wirtualna Polska Turystyka, która powołuje się na doniesienia lokalnych mediów oraz "New York Post", jak wynika z informacji, tamtejsze bary w Kavos na wyspie Korfu zostały poddane kontroli przez Niezależny Publiczny Urząd Skarbowy (AADE).
Korfu. Przelewali drinki po klientach do jednej butelki
Lokale w Kavos przeszły kontrole od 30 sierpnia do 1 września br. Okazało się, jak podają lokalne media, że 26 barów i restauracji nie wystawiło co najmniej 40,5 tys. paragonów fiskalnych. Ich łączną wartość oszacowano na niemal 267 tys. euro (ok. 1,2 mln zł) - informuje serwis podroze.radiozet.pl
Jednak znacznie bardziej szokująca była druga sprawa, za którą posypały się kary. Kontrola wykazała, że siedem lokali gastronomicznych serwowało napoje alkoholowe, które nie miały oznaczeń numerów partii.
Zdaniem sprzedawców z pobliskich sklepów typowe dla tamtejszych barów i restauracji jest także to, że barmani zbierają niedokończone drinki ze stołów, zlewają je do butelek, a później sprzedają innym klientom. Firmy oskarżone o takie praktyki zostały zamknięte na 48 godzin i ukarane grzywną - czytamy w serwisie.
Portal WP Turystyka dodaje, że skandaliczna sytuacja może wynikać z tego, że wcześniej przez wiele lat lokale w Kavos nie były kontrolowane.
Pierwsza ofiara skandalu?
Sprawa z pewnością nie skończy się tylko na mandatach. Jak czytamy w serwisie radiozet.pl, w Grecji na ulicy znaleziono martwą 22-letnią brytyjską policjantkę. Władze miasta informują, że kobieta zmarła po upadku i doznaniu urazu głowy. Jednak zupełnie inaczej twierdzi doktor Yannis Aivatidis w rozmowie z brytyjskimi mediami wyjawił, że mogło być to spowodowane "dziwnym alkoholem", który wcześniej spożyła. Dodał, że wszystko zostanie wyjaśnione po testach, które są przeprowadzane. Z kolei to może oznaczać znacznie poważniejsze konsekwencje dla tamtejszych lokali niż tylko mandat.
