W styczniu 2020 roku 29-letni wówczas Dominik Sikora, zawodnik poznańskiego klubu zapaśniczego bawił się w jednym z klubów na Starym Rynku. Olgierd M. uderzył go przed lokalem w twarz. Sportowiec upadł na bruk, a kilka dni później w wyniku ciężkich obrażeń zmarł w szpitalu. Olgierd M. po zdarzeniu ukrywał się w Hiszpanii, pod koniec ub. roku został zatrzymany i przewieziony do Polski. Trafił do aresztu.
Oskarżonemu groziło nawet dożywocie
Prokuratura oskarżyła Olgierda M. o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią Dominika Sikory. Oskarżonemu groziła kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Poznaniu wydając w poniedziałek wyrok w tej sprawie zmienił kwalifikację prawną czynu zarzucanego oskarżonemu i uznał Olgierda M. za winnego czynu z art. 155 kk, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Sędzia Izabela Dehmel podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że „bezspornym pozostaje, że oskarżony uderzył pięścią w twarz Dominika Sikorę i to działanie było zamierzone i umyślne". Jak powiedziała, kluczowa w sprawie była jednakże odpowiedź na pytanie, czy oskarżony, uderzając pokrzywdzonego w twarz, chciał - jak zarzucił prokurator - spowodować u niego obrażenia, które doprowadzą do śmierci, a co najmniej na ich spowodowanie się godził, a więc czy w tym zakresie działał umyślnie.
Zaznaczyła, że odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna i wymagała ustalenia rzeczywistych motywów i przeżyć psychicznych sprawcy w chwili popełnienia przestępstwa. Zwróciła uwagę, że oskarżony był trenerem personalnym i trenerem sztuk walki MMA i boksu, ale należy pamiętać, że tylko raz uderzył Sikorę pięścią w twarz, „czego skutkiem był upadek pokrzywdzonego do tyłu na chodnik i uderzenie tyłem głowy o podłoże”.
Sąd uwierzył w szczerość oskarżonego
„Postura oskarżonego, jego niebudząca wątpliwości siła fizyczna, umiejętność wyprowadzenia celnego i skutecznego ciosu nakazują przyjąć, iż gdyby jego siła faktycznie była znaczna, Dominik Sikora doznałby zdecydowanie poważniejszych obrażeń w obrębie twarzy, co jednakże nie miało miejsca. Tym samym stwierdzić należało, że w normalnym przebiegu zdarzenia obrażenia, jakich doznał Dominik Sikora, nie prowadzą do śmierci ofiary. Ciężkie obrażenia, których doznał pokrzywdzony, a które prowadziły do jego śmierci, były pochodną upadku i uderzenia głową o twarde podłoże, a nie zostały spowodowane samym ciosem w twarz” – tłumaczyła sędzia.
Za okoliczność obciążającą przy orzekaniu wymiaru kary sąd uznał wcześniejszą karalność oskarżonego, w tym również za przestępstwa podobne, a także ucieczkę z kraju po tym zdarzeniu. Sędzia zaznaczyła, że okolicznością łagodzącą była postawa oskarżonego w toku procesu. Przypomniała, że w mowie końcowej przeprosił on rodzinę Dominika Sikory i wyraził żal za swoje zachowanie. Zapewnił ponadto, że nigdy nie chciał śmierci pokrzywdzonego i – jak zaznaczyła sędzia – „w sposób wysoce krytyczny odniósł się do swojej wcześniejszej postawy życiowej”.
Sąd ocenił, że słowa oskarżonego były szczere. „Należy wierzyć, że Olgierd M. zrozumiał naganność swojego postępowania, a jednocześnie wyciągnie z tego, co się stało, wnioski na przyszłość. Zachowanie oskarżonego doprowadziło do śmierci młodego człowieka, sportowca, który miał przed sobą całe życie, a jego śmierć jest niewyobrażalną tragedią dla jego bliskich. Z tą świadomością Olgierd M. będzie musiał żyć – i nie sposób nie dać wiary jego słowom, że będzie to dla niego najbardziej dotkliwą karą” – zaznaczyła sędzia.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!