"Próbował zza pleców wydłubać kobiecie oczy"
Do zdarzenia miało dojść w sobotę, 3 grudnia w autobusie linii nr 173, było to ok. godziny 16:00. Informacja o zdarzeniu pojawiła się na facebookowym profilu "Spotted: MPK Poznań". Od tego czasu nie było wiadomo, co ze sprawcą zdarzenia. Aż do wtorku, 6 grudnia, gdy to policjanci schwytali sprawcę. 48-latek, jak się okazało, rano został znaleziony ranny na ul. Głównej, będąc w stanie upojenia alkoholowego. Pijany sprawca miał rozbitą głowę i trafił do szpitala, jak informuje Andrzej Borowiak, rzecznik Wielkopolskiej Policji w portalu internetowym Głosu Wielkopolskiego.
Mężczyzna był znany wcześniej policjantom
Okazało się, że mężczyzna znany jest doskonale poznańskiej policji. - Jest to ten sam mężczyzna, który w lipcu usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych za sytuację przy ul. Kórnickiej w Poznaniu. W sprawie ataku na kobietę w autobusie poznańskiego MPK: Mężczyzna ten jest podejrzewany o naruszenie nietykalności cielesnej kobiety w związku z narażeniem jej życia lub zdrowia. - przekazuje nam sierż. sztab. Łukasz Kędziora.
Był w areszcie przez trzy miesiące i znowu może tam wrócić
Mężczyzna, którego schwytano w mikołajkowy poranek, jak wiemy z informacji Zespołu Prasowego KWP, po lipcowym incydencie na ulicy Kórnickiej został aresztowany na 3 miesiące. Jak widać, krótko po wyjściu z aresztu znów postanowił zaatakować. Dodatkowo policjanci z Wielkopolskiej Policji podejrzewają, że to, że został znaleziony ranny - może mieć związek z jakimś wcześniejszym incydentem z jego udziałem. Mężczyzna, po wyjściu ze szpitala zostanie formalnie aresztowany i przesłuchany przez funkcjonariuszy policji.
Polecany artykuł: