Pomóżmy Arturowi

i

Autor: Pomagam.pl

Tragedia na Jeżycach

Trwa walka o życie Artura. Podniósł bardzo poważne obrażenia w pożarze na Jeżycach

Noc z soboty na niedzielę (24-25 sierpnia) na zawsze pozostanie w pamięci tysięcy ludzi. O tamtej porze wybuchł ogromny pożar w Poznaniu na ulicy Kraszewskiego. W wyniku tego zdarzenia, zginęło dwóch strażaków, wielu ludzi zostało rannych i straciło dorobek swojego życia. W najgorszej sytuacji zdrowotnej jest pan Artur. Jego rodzina prosi o wsparcie.

Potężny wybuch w Poznaniu. Zginęło dwóch strażaków

Do tragicznych wydarzeń doszło na poznańskich Jeżycach przy ulicy Kraszewskiego 12 w nocy z soboty na niedzielę (24-25 sierpnia). W wyniku pożaru życie straciło dwóch strażaków: st. ogn. Łukasz Włodarczyk i st. ogn. Patryk Michalski. Dodatkowo 11 strażaków zostało poszkodowanych oraz trzy osoby postronne. W poniedziałek (26 sierpnia) prokuratura poinformowała, że w sprawie pożaru zostało wszczęte śledztwo. W czwartek 29 sierpnia pożegnaliśmy st. ogn. Łukasza Włodarczyka, z kolei w piątek 30 sierpnia, odbyła się msza pogrzebowa st. ogn. Patryka Michalskiego.

Trwa walka o życie Artura. Mężczyzna został najbardziej poszkodowany podczas pożaru

By walczyć o zdrowie pana Artura, powstała zbiórka. - Szanowni Państwo, z jeszcze większą siłą prosimy o wsparcie, modlitwę oraz udostępnienia. Stan Artura lekarze oceniają jako krytyczny, toczy się walka o Jego życie. W takich momentach jak ten, trudno napisać coś sensownego, coś co mogłoby oddać tragizm tej całej sytuacji - informuje rodzina poszkodowanego. 

Artur wynajmował od około 10 lat mieszkanie w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 na drugim piętrze. Budynek ten doszczętnie spłonął.

Mężczyzna odniósł poważne obrażenia ciała. Ma poparzone około 60-70 proc. ciała. Jego stan jest bardzo poważny. 

W wyniku pożaru, jako jeden z kilku osób uległ poparzeniu. Obrażenia były jednak na tyle poważne (poparzeniu uległo około 60-70% ciała), iż lekarze z Poznania podjęli decyzję o przetransportowaniu Go drogą powietrzną na Oddział Leczenia Oparzeń w Nowej Soli, czyli do specjalistycznej placówki medycznej. Proces leczenia Artura będzie żmudny i z pewnością wypełniony bólem i cierpieniem. Na tak wczesnym etapie nie wiadomo ile czasu spędzi On w szpitalu oraz jakie środki finansowe potrzebne będą na Jego późniejszą rekonwalescencję. Jedno jest pewne, Rodzina nie dysponuje takimi środkami - podano w treści zbiórki.

Pan Artur stracił zdrowie i cały dorobek życia. - W mieszkaniu, w którym Artur mieszkał, w chwili wybuchu, była również dwójka jego czworonożnych przyjaciół. W pożarze zginęły 2 psy rasy Chihuahua, które były pod Jego opieką od wielu lat. W społeczności lokalnej Artur jest znany ze swojego zamiłowania do zwierząt - dodano.

Obecnie na konto akcji charytatywnej trafiło ponad 132 000 zł! 

Pogrzeb państwowy st. ogn. Patryka Michalskiego: