Nieobyczajne wybryki księdza z Trzcinicy
O nieobyczajnych wybrykach księdza Wiesława C. kilka dni temu informowała "Gazeta Wyborcza". Duchowny w latach 2013 - 2021 był proboszczem w Trzcinicy (pow. kępiński) i rozkochał w sobie wiele kobiet. Pewnego razu dowiedział się o tym mąż jednej z nich i udał się na plebanię, aby rozmówić się z księdzem. Ten się wyparł wszystkiego, choć mężczyzna miał dowody na zdradę żony. Na światło dzienne wypłynęły m.in. prywatne wiadomości kobiety i księdza Wiesława C. - Będziesz błagać, żebym cię wyr***** - miał pisać duchowny w sprośnych wiadomościach.
Ksiądz zgłosił sprawę na policję
W sieci pojawiło się m.in. nagie selfie w lustrze. Portal interia.pl poinformował, że sprawą zajmują się policjanci z komendy w Kościanie. Ksiądz Wiesław postanowił znaleźć osobę, która opublikowała jego nagie zdjęcia w sieci. - Pytanie, kto w naszym powiecie tych zdjęć nie widział. Rozeszło się szeroko. Nieczęsto się zdarza, że proboszcz robi sobie nagie selfie w lustrze i wysyła kochankom. Krąży też film - przyznali parafianie.
Wielu mieszkańców otrzymało już wezwania na komendę. Przesłuchano już kilka osób. Policja i prokuratura jednak nie udzielają więcej informacji, ponieważ zasłaniają się dobrem postępowania. Ich zadaniem jest odnalezienie osoby, która jako pierwsza rozpowszechniła w internecie nagie zdjęcia księdza Wiesława.
Dziennikarze interia.pl skontaktowali się także z mec. Tomaszem Mielcarkiem, który jest adwokatem księdza. - Żadne zachowanie Wiesława C. nie wyczerpywało znamion przestępstwa. Przeciwnie - według nas to on padł jego ofiarą. Romans z zamężną kobietą nie jest w cywilizowanych krajach przestępstwem i nie kwalifikuje się do publicznego piętnowania stron romansu, inaczej niż np. w Iranie czy Katarze - przyznał adwokat.
Ksiądz Wiesław został przeniesiony
Gdy afera ujrzała światło dzienne to ksiądz Wiesław został przeniesiony na parafię w Ostrowie Wielkopolskim. Był tam rezydentem i pomagał w pracy duszpasterskiej. Po roku został ponownie proboszczem, ale w parafii w Gądkowicach. - Mieszkańcy Gądkowic będą mieli niezłego ogiera, pilnujcie żon - mówili mieszkańcy Trzcinicy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Rzecznik kurii kaliskiej w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" powiedział, że ksiądz Wiesław C. przebywa obecnie poza diecezją. Z kolei parafianie widzieli, że duchowny odprawiał mszę na cmentarzu w Kępnie.