Dramatyczne zgłoszenie i urwane połączenie
W środę, 10 września, o godz. 17.20, na numer alarmowy 112 zadzwonił 38-letni mężczyzna z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Powiadomił dyspozytora, że został użądlony przez szerszenia i dodał, że ma silną alergię. Nie był jednak w stanie wskazać swojej dokładnej lokalizacji. Chwilę później połączenie zostało nagle przerwane.
Zgłoszenie natychmiast postawiło w gotowości wszystkie służby w regionie. Policjanci, strażacy oraz ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęli akcję, aby jak najszybciej odnaleźć 38-latka. Dysponowali jedynie szczątkowymi danymi – współrzędnymi z systemu alarmowego – co znacznie utrudniało działania.
Poszukiwania przypominały szukanie igły w stogu siana. Mężczyzna nie zdążył przekazać swoich danych ani żadnych informacji, które pomogłyby ratownikom w ustaleniu jego położenia.
Poszukiwania i tragiczny finał akcji
Do akcji włączono strażaków z Państwowej Straży Pożarnej i ochotników z OSP, którzy wspólnie z policją przeczesywali okolice Młynkowa. Wsparcie z powietrza zapewniał śmigłowiec LPR zadysponowany z Gorzowa Wielkopolskiego. Akcja trwała około dwóch godzin i obejmowała rozległy teren w rejonie trasy Połajewo–Krosin.
W końcu ratownikom udało się odnaleźć mężczyznę. 38-latek znajdował się w ciężarówce zaparkowanej przy drodze. Niestety, pomoc przyszła za późno. Poszukiwanym mężczyzną okazał się 38-letni mieszkaniec Kalisza. Ratownicy podjęli czynności reanimacyjne, jednak bezskutecznie. Mężczyzna zmarł.
Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Trzciance, która bada wszystkie okoliczności tragedii.

Niezwykłe znalezisko w centrum Poznania - to egzemplarz rzadkiego grzyba