Brakuje odgórnych przepisów
- To już nie rowery, a skutery! - oburza się radny Marek Sternalski, widząc z jaką prędkością poruszają się niektóre jednoślady. - W naszym kraju brakuje przepisów regulujących dopuszczanie przerobionych pojazdów - mówi:
- W niektórych krajach już wprowadza się sprzęt pozwalający na badanie takich pojazdów w sposób usystematyzowany, tak aby te rowery, które nie spełniają roli roweru, tylko skutera, zostały wykluczone z takiego ruchu. Zmiany legislacyjne wymagają czasu, ale wydaje mi się, że kontrole i policji i straży miejskiej byłyby bardzo ważnym elementem, szczególnie na tych głównych ciągach, po których poruszają się piesi i rowerzyści.
Innym rozwiązaniem przedstawionym przez radnego jest wprowadzanie dodatkowego oznakowania. Za tym pomysłem nie jest Miejski Inżynier Ruchu, Łukasz Dondajewski.
- Wprowadzenie takiego oznakowania, no musiałoby się pojawić wszędzie, no bo to zaczęłoby być rozwiązanie, które stosowane musiałoby stawać się standardem. Nie widzimy takiej możliwości, ani takiej konieczności.
Funkcjonariusze jednak też czekają na zmiany w prawie, bo obecnie nie mają narzędzi do skutecznego karania łamiących przepisy.